A A A



Konińscy żeglarze wysoko
w Pucharze Polski i Mistrzostwach Polski



W dniach 12-15.08. nad jeziorem Negocin w porcie jachtowym LOK w Giżycku odbywały się
Międzynarodowe Mistrzostwa Polski Jachtów Kabinowych,
w tym cyklu regat startuje jedna Konińska załoga z Konińskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego
reprezentująca barwy Klubu Żeglarskiego przy Kopalni Konin.

Załoga to wieloletni reprezentanci okręgu bracia Piotrowscy Bartosz i Adam oraz Karol Krzyżanowski.
W tym roku reprezentują oni również barwy Akademii Morskiej w Szczecinie w której studiują.

Sezon zaczęli bardzo dobrym 3 miejscem na Zalewie Koronowskim (koło Bydgoszczy), potem wystartowali w eliminacji na Zalewie Zegrzyńskim
koło Warszawy zajmując 4 miejsce. Po tej imprezie odbywały się Długodystansowe Mistrzostwa Polski w Włocławku
gdzie w wyniku kolizji załoga musiała się wycofać tuż po pierwszym dniu, jednak dzięki dobrej postawie w dniu pierwszym nie byli ostatni
(nie startując w dwóch następnych dniach). Po kolizji i remoncie kadłuba przyszła wygrana w eliminacji rozgrywanej
można powiedzieć na Konińskich wodach w Kosewie (koło Słupcy) na jeziorze Powidzkim.
Po tej wygranej nasza załoga wskoczyła na 2 miejsce w Pucharze Polski.

Po tych zawodach z braku funduszy nie startowaliśmy w eliminacjach w Górkach zachodnich, Giżycku, Olsztynie,
Nowej Pasłęce, Augustowie i chociaż ominęło nas 5 eliminacji na Międzynarodowe Mistrzostwa Polski Jachtów Kabinowych
jechaliśmy będąc 3 w rankingu Pucharu Polski.

Pierwszy dzień to pomiary jachtu (wymiary zabudowy wnętrza), żagli, masy jachtu, korekty otaklowania i
mały trening na wodach mazurskiego jeziora Negocin.

W drugim dniu o godz. 10 oficjalne otwarcie regat, przez "oficjieli" Giżycka i odprawa sterników omówienie trasy
i innych tematów związanych z regatami. O godzinie 12 był start do pierwszego biegu.
W związku z dużą licznością klas T1, T2, T3, Skippi 650, Symphaty 600, Żagle 500, Tango, Omega Sport, Omega Standard,
sędziowie rozdzielają klasy na dwie trasy my startując w klasach jachtów kabinowych mamy swoją osobną trasę w głębi jeziora.

Pierwszy bieg rozgrywany przy bardzo słabym wietrze od 0,5 do 2 Beauforta i licznych zmianach kończymy na 3 miejscu.
Wyścig 2 przy nieco zaspanym starcie, jechaliśmy w środku stawki, jednak sędziowie bieg przerywają bo wiatr kompletnie ucichł
i na wodzie działy się różne dziwne rzeczy.

Do trzeciego wyścigu przez brak wiatru oczekiwaliśmy około 1 godzinę, sędziowie widząc delikatne podmuchy zdecydowali się puścić,
a nasza załoga odnalazła się genialnie na starcie i przez całą trasę na górną boję prowadziliśmy wyścig z przewagą około 50m
i tak też wjechaliśmy na górną boję na kursie z wiatrem tylko powiększyliśmy przewagę do około 150m i zameldowaliśmy się
na 1 miejscu na dolnej boi, na drugiej "halsówce" wiatr skończył swoje bycie na ten dzień i mimo wysokiego miejsca bieg
ku naszemu zaskoczeniu przerwano, naprawdę niewiele brakowało.

Wciągu pierwszego dnia mimo rozpoczęcia 3 biegów sklasyfikowany był tylko jeden, a my na 3 w nim.
Drugi dzień zapowiadał się według prognoz bezwietrznie mimo to sędziowie wywieszają komunikat że o 10 godzinie są starty.
Po pobudce i spojrzeniu na taflę wody była flauta (lustro wody) bez krzty wiaterku,
sędziowie wywieszają komunikat odroczenia startów na godz. 11, o godz. 11 na 12 o godz. 12 na 13 itd.,
aż o 16 godz. wywieszają definitywny koniec oczekiwania na ten dzień. Dzień drugi kończy się brakiem wyścigów, a my utrzymujemy 3 miejsce.

W 3 dniu prognozy mówią że będzie wiać 1-2 w godzinach 10-12:30 i też tak się dzieje, nasz jednostka źle pływa w takich wiatrach,
mamy krótką linię wodną i mało żagla, pozostałe jachty noszą od 5 do 10 m2 żagla więcej i mają dłuższe linie wodne.
My czujemy się najlepiej przy "bez wietrze", albo przy bardzo silnym porywistym wietrze, warunki średnie nam nie odpowiadają ze względu na jacht jaki posiadamy.

To co teoretycznie wiedzieliśmy ma odzwierciedlenie na wodzie pierwszy wyścig przyjeżdżamy na 5 miejscu, drugi na 7,
a 3 bieg również na 5 i spadamy z 3 miejsca na miejsce 6 i
z takim wynikiem kończą się dla nas Międzynarodowe Mistrzostwa Polski Jachtów Kabinowych.

Mamy trochę żalu o pierwszy dzień można było podgonić punkty w sprzyjających nam warunkach, ale nie jest źle,
na pierwszym miejscu wielokrotny Mistrz Polski Grzegorz Guzowski na drugim i trzecim miejscu również wielokrotni medaliści mistrzostw polski
Marian Zieliński, Andrzej Rygielski na 4 i 5 również kilkukrotni mistrzowie polski Andrzej Kęder (vice mistrz świata w micro crusier)
i Bogusław Pęczyński i na 6 miejscu my więc na prawdę w tym gronie nie jest źle.

Chcielibyśmy podziękować za wsparcie: - Miastu Konin; - Akademii Morskiej w Szczecinie
firmom: - Best Performance - Agencja Interaktywna Szczecin; - Henri Lloyd
oraz Klubowi Żeglarskiemu przy Kopalni Konin.
Bez wyżej wymienionych Instytucji nasze starty w tym sezonie nie miały by miejsca.

D Z I Ę K U J E M Y
Załoga POL-76 Piotrosiu w składzie:
Piotrowski Bartosz
Piotrowski Adam
Krzyżanowki Karol