A A A

POPŁYNĘLI NA BYLE CZYM
informacja ze strony konin24.info



Lekka deska unosząca się na wodzie, dwie sztachety w ręce i można pływać!
Zdzisław Romaniszyn z Konina i Andrzej Płóciennik ze Ślesina
– konstruktorzy przedziwnego pojazdu wodnego - udowodnili,
że w sporcie wodnym liczy się wyobraźnia i dystans do siebie.
Panowie wygrali "Konkurs pływania na byle czym"
zorganizowany podczas piątej imprezy żeglarskiej "Szanty na wodzie", która w sobotę odbyła się w Ślesinie.

- To, co żeśmy znaleźli w hangarze w ciągu 10 minut przerobiliśmy na łódkę.
Chodzi po prostu o to, żeby się wszyscy dobrze bawili razem z nami – mówili zwycięzcy.
- Pływanie na byle czym organizujemy od pięciu lat.
Jednego roku mieliśmy nawet zawodnika pływającego na sedesie.
Po co to wszystko? Bo żeglarze lubią się bawić! - powiedział Krzysztof Andrzejak,
komandor klubu z Turku. Całej imprezie towarzyszyły koncerty zespołów grających szanty.